wtorek, 7 maja 2013

Rozdział 2

Zacisnęłam pięści. Co ja robię, po co to zaczynam?. Czułam jak drga mi dolna warga, bałam się co usłyszę, ale chciałam wiedzieć. Wsłuchałam się w liście szeleszczące mi pod stopami. Fioletowe, czerwone i pomarańczowe światło łączyło się w piękny zachód słońca. Minęłam gabinet Dumbledora i wyszłam na ogromny szkolny dziedziniec. Nadal tam stał. Oglądał swoją różdżkę. Podniosłam głowę i pewnym krokiem podeszłam do Dracona Malfoya.
- Czemu to robisz? - chciałam, żeby zabrzmiało to nonszalancko, a wyszło dosyć żałośnie. Niczym dziecko, któremu odebrało się zabawkę. Draco nie wydawał się zaskoczony moim przybyciem, nawet na mnie nie spojrzał.
- Co masz na myśli szlamo?- zadrwił. Po ostatnim słowie coś mnie ukłuło. Tyle razy to powtarzał, czy to się już mu nie znudzilo?
- Czemu mnie nienawidzisz Malfoy? Bo ja wiem czemu nie cierpię ciebie.
Chłopak powoli przyjmował swoją zimną, pozbawioną uczuć pozycję obronną.
- Och, nie żywiłbym do ciebie tak silnych uczuć, Granger.
- Zamknij się! To znaczy...nie, nie zamykaj się tylko mi powiedz. - spojrzałam na swoje bordowe buty. Miały takie ładne sznurówki.....Ogarnij się Granger! Nastała krępująca cisza, słyszałam tylko swój oddech i szelest jesiennych liści. Jeden spadł mi na włosy co nie umknęło uwadze Malfoya.
 - Jeśli myślisz, że ludzie stają się najlepszymi psiapsiółkami po jednej rozmowie i wspólnej podróży to się mylisz. Ja nigdy nie będę twoją przyjaciółeczką, Granger!- Malfoy przewiercał mnie spojrzeniem. Zaraz, co?
- Ty...ty pamiętasz? - przez małą sekundę miałam nadzieję, że powie mi co złego zrobiłam, nie zależało mi na jego przyjaźni tylko na tym żeby wiedzieć. Ale Draco tylko prychnął. Podążył za moim wzrokiem i wgapił się w moje buty. Poruszyłam stopami, a ten potrząsnął głową.
-  A co mam nie pamiętać? Nie codziennie się spotyka takie dziwne czupiradła jak ty. - zarechotał głośno, aż  poczułam zimne igiełki na karku.

- Powtórz to.
Oboje szybko się odwróciliśmy. Po naszej lewej stronie stał nie kto inny jak Ron w swoim brązowym swetrze. Ściskał mocno różdżkę wycelowaną w Malfoya. Chyba trochę trzęsła mu się ręka...
Draco był tak samo zaskoczony jak ja, ale szybko odzyskał pokerową twarz.
- Szukasz guza Weasley? Nawet na niego cię nie stać? - Malfoy chyba uważał to za dobry żart. Napięcie w tym trójkącie było niemal widoczne. Zamrugałam i odwróciłam się ciągnąc za sobą Rona.
- Hermiona, załatwię go, weź mnie zostaw! - oponował Ron, ale ja go nie słuchałam.
- Jesteś dupkiem Malfoy, cholernym dupkiem. - rzuciłam jeszcze przez ramię.


*Malfoy's POV*

Stałem pod rozłożystym dębem jeszcze przez chwilę. Resztki słońca przedzierały się przez jego gałęzie, a ja ściskałem różdżkę, aż pobielały mi kostki. Cholerna Granger, znowu wyprowadziła mnie z równowagi. Za kogo ona się uważała, żeby obrażać mnie - Dracona Malfoya?! A ten Ron nie lepszy. Phi! Co on mi tu groził ,czy jak? Chyba nie zdawali sobie sprawy kim ja jestem. Kimś lepszym niż Potter... Co z tego, że go zrzuciłem z tej miotły. Chyba przeżył, nie?
Ruszyłem dziedzińcem do drzwi Hogwartu podrzucając różdżkę. Gdy przechodziłem koło gabinetu Dumbledora, nagle drzwi się otworzyły.
- Wejdź Draconie. - usłyszałem cichy głos Dumbledora. Zajrzałem do środka. Panował całkowity mrok. - Zamknij proszę drzwi. - powiedział profesor uprzejmie. Zrobiłem co kazał i po omacku wszedłem do pokoju. Od razu jak na zawołanie pozapalały się światła, a ja odskoczyłem do tyłu, ponieważ Profesor stał kilka centymetrów od mojej twarzy. Rozejrzałem się dookoła z podziwem. Ten to wie jak się urządzić. Na samym środku gabinetu stało wielkie, drewniane biurko z masą papierów. Dookoła rozciągała się biblioteczka z drabinką na kółkach. Z dwóch stron pokoju biegły schodki prowadzące do wielkiego okna i zegaru. Dumbledore dał mi czas do dokładnego obejrzenia gabinetu, po czym chrząknął.
- Wybacz, że tak ciemno, ale czytałem do późna, a wzrok już nie ten...mam wrażliwe oczy. - uśmiechnął się i usiadł na niezauważonym przeze mnie wcześniej fotelu i wskazał na drugi. - Rozgość się.
Gdy to zrobiłem, od razu zaczął.
- Panie Malfoy...pewnie domyślasz się czemu cię tu wezwałem - splótł palce i usadowił wygodniej. Westchnąłem. No jasne... - Och, oczywiście, że wiesz.
Czyta mi w myślach, czy jak?
- Dopuściłeś się czynu niegodnego takiego czarodzieja jakim jesteś. Czarodzieja z przyszłością. I nie chodzi mi o to, że Harry...
- Voldemort też dopuszczał się niegodnych czynów, a zaszedł daleko. - przerwałem profesorowi. Spojrzałem na sędziwego czarodzieja rzucając mu wyzwanie. Dumbledore chwilę się zastanowił.
- Więc, sam przyznałeś, że były to niegodne czyny....Jesteś dobrym człowiekiem Draconie, ale trochę zaniedbanym. Twoi rodzice...
-Nie chcę o tym słuchać! - poderwałem się z miejsca. I ruszyłem w stronę drzwi, kiedy usłyszałem:
- Co to tak naprawdę znaczy "szlama"?
Stanąłem jak wryty. Powoli się odwróciłem.
- Może Pan zapytać Granger, ona chyba wie kim jest. - złośliwy uśmieszek zagościł na mojej twarzy. Trzasnąłem drzwiami.
Spojrzałem na swój platynowy zegarek z czterema wskazówkami. Pokazywał datę, godzinę i sfery księżyca. Cacuszko. Było dosyć późno więc skierowałem się do dormitorium Slytherinu.
Crabb i Goyle już głośno chrapali. Nie raczyli nawet poczekać na mnie, półgłówki.
Ale gdy położyłem swoją głowę na satynowej, szmaragdowej poduszce sen nie chciał przyjść. Kręciłem się z boku na bok szukając odpowiedniej pozycji, ale to na nic. Głupia Granger....ja jestem dupkiem?
To ona ma brudną krew! Nie powinno jej tu być. Ta cała ich paczka, Trójca psuje mi nerwy...
Przewróciłem się na drugi bok i....zamarłem.


                                           ***********************************

Co się stało Draco? Co tam zobaczyłeś? Jak wam się podoba z punktu widzenia Malfoya? :3 Na razie rozdziały są krótsze, ale potem się rozciągną ;)

5 komentarzy:

  1. Twój blog został dodany do Stowarzyszenia. Zapraszamy do wzięcia udziału w majówkowym konkursie dramione. Więcej informacji tu: http://www.stowarzyszenie-dhl.blogspot.com/2013/04/majowkowy-konkurs.html#comment-form

    Pozdrawiam serdecznie Ross.

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy następny rozdział? może się dziać <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dzisiaj:)I tak troche moze sie dziac, ale dopiero sie rozkreci :3

      Usuń
  3. JEZU CO ON TAM ZOBACZYŁ ;OOOO
    jesteś mistrzynią we wzbudzaniu mojej ciekawości :P

    OdpowiedzUsuń